Wzmianka o Przemkowych Partiach


Zapewne mało osób wie, że mapa Wielkiej Śnieżnej uległa w ostatnim okresie poważnym zmianom. W roku 1994 po kilku biwakach pod wodzą Rafała Mateji z Sekcji Grotołazów Klubu Wysokogórskiego we Wrocławiu udało się przekopać w partiach "Białej Wody" Błotny syfon Nazwany po tym fakcie "Grifonikiem Urodzinowym". Podczas tego biwaku poznano około 130 m. bardzo ciasnego korytarzyka prowadzącego prosto na zachód. Przed jego zakończeniem przebijał on dwa kominy, z których jeden nadawał się doskonale na biwak. Partie te nazwano Przemkowymi. Genezę tej nazwy łatwo wydedukować. Od tego czasu do ataku na te partie ruszyły kolejne ekipy. Niestety, okazało się, że wejście zimą do Śnieżnej nadal nie jest proste, gdyż klapa zabezpieczająca wejście przed nawiewaniem śniegu została zniszczona (głównie podczas ostatniej akcji "ratunkowej"). Biwak wszedł do Śnieżnej dopiero za czwartym podejściem. Efektem jego działania było odkrycie kolejnych korytarzy o dł. ok. 250 m. Niestety nie zostały wtedy skartowane. Nowym odkryciem był potężny ciąg wodny, który prześledzono na przestrzeni ok. 100 m. w pionie. Latem 1995 w partie te zawitała akcja sportowa, celem analizy możliwości wspinaczkowych. Kolejny biwak miał miejsce w październiku 95, niestety był pechowy i poza skartowaniem części zaległości i niewielką wspinaczką nie przyniósł żadnych efektów.
Ostatni biwak który miał miejsce w Przemkowych Partiach odbył się w terminie 22-25.10.95. Przyniósł on dość rewelacyjne odkrycia: ok. 400 metrów korytarzy i ok. 12 ewidentnych nowych problemów eksploracyjnych. Po pokonaniu irracjonalnie wybranego super-ciasnego korytarzyka (kopanie) i pokonanie wspinaczkowo ciasnych ciągów pionowych natrafiono, na kolejne obszerne partie, i np. trzy razy większy od poprzedniego pionowy ciąg wodny.
Ogółem pomierzono w Przemkowych Partiach 520 m. ciągu poligonowego, a kolejne 250-300 czeka na pomiary.
Wszelkich zwolenników spacerów po Śnieżnej muszę jednak uprzedzić, że nie są Przemkowe Partie jaskinią łatwą. Obszerne ciągi połączone są wyjątkowo paskudnymi ciasnotami ("Magducha", "Ścieżka Zdrowia"), a droga na przodki wiedzie jak w domu wariatów: raz w górę, raz w dół. (aby trafić z biwaku do punktu położonego około 30 m. dalej i na tej samej wysokości, gdzie znajduje się jeden z problemów należy pokonać 200 m. deniwelacji).

Dariusz Bartoszewski


POWRÓT WYŻEJ: tutaj możesz przejść do spisu artykułów.

POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ: tutaj możesz wrócić na stronę tytułową.

Ostatnia zmiana 1995.10.29