Jaskinia w Wiśniówkach

DŁUGOŚĆ:            342 m
DENIWELACJA:        1,6 m
WYSOKOŚĆ OTWORÓW:   191 m n.p.m. 
POŁOŻENIE OTWORU:   Wiśniówki
Plan Jaskini Sawickiego

PODSUMOWANIE:
Jaskinia pozioma, częściowo wypełniona wodą i z tego powodu okresowo niedostępna. Korytarze niskie, miejscami ciasne położone płytko pod powierzchnią terenu.

OPIS JASKINI:
Funkcjonują rozbieżne nazwy jaskini: Jaskinia w Wiśniówkach (Geoportal - nazwa nie standaryzowana (na etapie uzgodnień) - stan na 09.2012), Jaskinia Nowa w Wiśniówkach (Chwalik 2006). Z rozmów z Panem Jerzym wynika, że prosił osoby, które wcześniej badały jaskinię o nadanie nazwy Jaskinia Nowa. Naszym zdaniem, biorąc pod uwagę, że wyraz Nowa występuje już przy kilku obiektach i mając na względzie regionalną systematykę, nazwa Jaskinia w Wiśniówkach jest chyba najlepszym wyjściem z sytuacji.

Jaskinia i okolice otworów nie są zaśmiecone, co jak na warunki Ponidzia jest dużą rzadkością. Woda utrudnia dostęp popularnym w tym rejonie kunom i lisom, ale na tym w zasadzie koniec udogodnień. Wiele godzin kartowania w wodzie dało nieźle w kość, a zbyt cienkie i krótkie pianki neoprenowe nie zapewniały odpowiedniego komfortu. Błoto szybko brudziło kartki i na kolejne akcje zabieraliśmy również dyktafon USB opakowany w wodoszczelny worek, co świetnie zdało egzamin. Nagrania może tylko nie nadają się dla każdego słuchacza. Nad naszymi głowami jeździł po polu traktor powodując nieprzyjemny rezonans w środku a na dodatek w leju można było spotkać pana Jerzego z wykrywaczem metalu szukającego pozostałości wojennych. Zdecydowanie jest to jaskinia dla "koneserów Ponidzia", ale swoją rozmaitością sprawiła, że poświęciliśmy jej całą jesień.

Główny ciąg jaskini rozwija się za pierwszym otworem na wprost, witając niemal od progu wodą. Z lewej strony dochodzi wodny korytarzyk z otworu drugiego. Po przejściu wody czołgamy się błotnistym, wąskim korytarzem, by w końcu stanąć. w wodzie. Odcinek ten zamieszkuje czarne stworzenie okrzyknięte przez nas jaszczurką - stąd nazwa na cześć gada: korytarz jaszczurki - niestety nie byliśmy w stanie go oznaczyć. Z zebranych informacji wynika, że może to być traszka lub salamandra. Po paru metrach równolegle do korytarza odnowy biologicznej zaczynają się bardziej suche, ale niższe w przekroju i mocniej rozbudowane ciągi. Można by nimi dojść, aż do partii suchych omijając wodę, ale wymaga to rozkopania wąskiego przełazu. Idąc dalej korytarzem odnowy biologicznej mijamy obniżenie stropu zmuszające do zanurzenia się po klatkę piersiową w wodzie i dochodzimy do przegrody, na której występuje różnica poziomów wody (5-10 cm). Za przegrodą pokonujemy obniżenie stropu z okienkiem, które przy niskim stanie wody zmusza do zanurzenia po łopatki, a przy wysokim - do przenurkowania na bezdechu. Z tego miejsca kierując się na prawo ponownie możemy wejść do bardziej suchych partii. Następnie idąc cały czas w wodzie mijamy kilka filarków i dochodzimy do skalnego mostu, który można pokonać przy niskim stanie dołem lub górą, a przy wysokim tylko górą. Po paru metrach wchodzimy na prożek by znaleźć się w beczce. Za beczką możemy iść dalej prosto, grzęznąc w wodzie z błotem lub skorzystać z bardziej suchych ciągów, które tutaj stają się znacznie wygodniejsze niż we wcześniejszym przebiegu. Obchodząc niewielkim prożkiem wodny przełaz wchodzimy do partii suchych. Partie te to dość obszerny, niski korytarz, którego spąg stanowi popękana gleba. W wielu miejscach wystają pętle korzeni, świadczące o bliskości powierzchni; charakterystyczne są również liczne gipsowe filarki. Z lewej strony pojawia się woda, miejscami płynąca również kanałem pod spękanym spągiem, a przy końcu dochodzi wąski boczny korytarz z aktywnym dopływem. Być może korytarzyk ten odprowadza wodę z jeziorka, znajdującego się na powierzchni, na co słusznie wskazywała Chwalik (2006) (bez wchodzenia do jaskini!). W partiach suchych znajdują się również kości, które mogą sugerować inny dostęp do tego fragmentu jaskini niż przez wodę. Końcowe partie rozdzielają się na dwa wąskie korytarzyki, z których lewy jest mocno wypełniony osadem i częściowo prowadzi wodę, natomiast prawy został przekopany i łączy się po paru metrach wygodną odnogą z lewym. Pomiędzy nimi jest również okienko łączące się z wygodną odnogą jednak zbyt wąskie by dało się nim przejść. Za przekopem widać jak jaskinia ciągnie się jeszcze przez 5 metrów szerokim na około 2 metry korytarzem, ale dalsza eksploracja wymaga przekopania całego widocznego odcinka. Prawdopodobnie aktualny koniec jaskini znajduje się w pobliżu zabudowania gospodarczego i opuszczonego domu lub bezpośrednio pod nimi, tak przynajmniej wynika z nałożenia ciągów na powierzchnię terenu.

Za drugim otworem znajduje się salka z jeziorkiem, ze względów praktycznych nazwana myjnią. Salka ta poprzez zalany wodą korytarz łączy się z pierwszym otworem. Z myjni pochylnią można dostać się do drugiej salki, która rozwinęła się na styku gipsów z czymś przypominającym zlityfikowane iły lub osady margliste. Salka ta poddana jest znacznie szybszej erozji niż pozostała część jaskini i biorąc pod uwagę jej położenie względem powierzchni można przypuszczać, że w niedalekiej przyszłości ulegnie zawaleniu.

Za trzecim otworem w kierunku północnym przebiega około 4 metrowy korytarz, który się rozdwaja. Partie te nie zostały do końca wyeksplorowane.

Wody wypływające wywierzyskiem, które znajduje się w pobliżu jaskini, badano pod kątem właściwości fizyko-chemicznych stwierdzając ich wysoką mineralizację charakterystyczną dla wód krążących w skałach gipsowych (Andrejczuk, Chwalik, Różkowski 2005).

Jaskinia w Wiśniówkach jest obecnie drugą, co do długości jaskinią gipsową w Polsce i nie została jeszcze całkowicie poznana.

HISTORIA POZNANIA:
Jaskinię od dawna znali okoliczni mieszkańcy, odwiedzali ją także różni badacze zwiedzając prawdopodobnie tylko partie przyotworowe. W literaturze występuje o niej jedynie wzmianka w pracy A. Chwalik (2006). Autorka sporządziła bardzo ogólny opis obiektu na podstawie przesłanek morfologicznych. Jaskinia nie doczekała się nigdy dokumentacji w postaci planu. Z opowieści właściciela terenu, Pana Jerzego Pieńkowskiego, wynika, że jako jedyny zapuszczał się do partii z wodą (przypuszczalnie korytarz odnowy biologicznej), prawdopodobnie on też odkopał otwory (1992 r.).
Własciwa jaskinia została wyeksplorowana w okresie 25.08-04.11.2012:

25.08.2012 zespół w składzie: J. Kotwica, M. Saganowski i P. Wojtasik, kartuje i eksploruje około 160 m jaskini.
26.08.2012 J. Kotwica i J. Saganowska kartują kolejne 26 m dołączając drugi otwór.
29.09.2012 kartowanie i dalszą eksplorację prowadzą dwa zespoły: J. Kotwica i M. Saganowski oraz J. Saganowska i P. Wojtasik. Osiągnięte zostają końcowe partie jaskini, stwierdzono dalsze możliwości eksploracji, wymagające kopania. Jaskinia wydłużyła się do około 270 m. Do zmierzenia zostaje około 40 m we wcześniej pominiętych partiach.
6.10.2012 dalsze pomiary prowadzą J. Saganowska i M. Saganowski;
20.10.2012 J. Kotwica i M. Saganowski wykonują dokumentację fotograficzną oraz próbują przekopać prawy korytarzyk w końcowych partiach. Nie udaje się pokonać przewężenia jednak widać, że jaskinia kontynuuje się a miejsce jest najbardziej perspektywiczne, biorąc pod uwagę cały przebieg jaskini.
4.11.2012 J. Saganowska, M. Saganowski, P. Wojtasik wykonują pomiary i przekopują kilka metrów na końcu jaskini ustalając jej obecny koniec.

BIBLIOGRAFIA:

  1. Saganowski M., Kotwica J., "Jaskinia w Wiśniówkach", Jaskinie 4(69) 2012



Fotografie: Michał Saganowski


POWRÓT WYŻEJ: tutaj możesz wrócić na poprzednią stronę.

POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ: tutaj możesz wrócić na stronę tytułową.

Ostatnia zmiana 2013.03.19